3 kroki po zaręczynach -> do dnia ślubu
Podjęliście decyzje – bierzecie ślub! Jest miłość, radość, pierścionek na palcu. Są też piękne zdjęcie Twojej dłoni rozesłane do rodziny i przyjaciół. Siadacie do planowanie tego dnia i …. I co dalej? Jakie kroki wykonać po zaręczynach?
Organizacja ślubu i wesela to piękna sprawa. Jednak pamiętajcie, że jest to też duże przedsięwzięcie, sporo pieniędzy, plan rozłożony w czasie, a do tego emocje i presja otoczenia. Od czego zacząć planowanie, aby już na starcie nie popełnić błędów? Jak krok po kroku przejść przez ten proces po zaręczynach i dotrzeć do idealnego finału?
Wizja dnia ślubu
Chcąc zacząć konkretnie planować ślub, musisz umówić się ze swoją Drugą Połówką na długą rozmowę. I nie – rzucenie tematu podczas wspólnych zakupów się nie liczy. Do tej rozmowy będzie Wam potrzebne skupienie, spokój, coś do pisania i dostęp do internetu.
Zdarzało się Wam wcześniej rozmawiać o ślubach? Nawet tak hipotetycznie, może przy okazji wesela kogoś bliskiego? Zacznijcie od tego! To wesele kuzynki Ani było piękne, fajnie się na nim bawiliście, ale co konkretnie dało Wam takie odczucia? Ty mówiłaś, że podobała Ci się lokalizacja przyjęcia – wytworny zamek – ale kiedy myślisz o swoim własnym, to wolałabyś coś bardziej delikatnego? Twój narzeczony chwalił jedzenie – nie było zniewalająco pyszne, ale za to oryginalne? Wyciągnijcie z tego listę rzeczy/spraw/rozwiązań które się Wam podobają, jak i takich, których nie chcecie widzieć u siebie.
Sięgnijcie też do internetu. Przejrzyjcie trendy, zdjęcia, skarbnicę inspiracji, czyli Pinterest (sprawdźcie nasze inspiracje). Powiedz swojemu przyszłemu mężowi, co jest dla Ciebie ważne, o czym zawsze marzyłaś. Wysłuchaj też jego zdania i opinii, dopytaj na czym mu zależy.
Ustalcie i zapiszcie:
- rodzaj ślubu – cywilny, wyznaniowy (w kościele, cerkwi, itd.), symboliczny
- przybliżoną datę ślubu – porę roku, miesiąc, kilka dat
- miejscowość albo region ślubu
- przybliżoną ilość gości
- kwestię wesela – zabawa do białego rana, obiad, a może sam ślub
- charakter tego dnia – mocno tradycyjny, całkowicie nowoczesny, czy trochę tego i trochę tego
- listę priorytetów – na czym najbardziej Wam zależy, a z czego możecie zrezygnować
Jeszcze najważniejsza kwestia – to ma być WASZA wizja. Wasza wspólna wizja. Nie Twoja, nie Jego, nie teściowej/mamy/przyjaciółki/sąsiadki!
Do tej pierwszej rozmowy nie zapraszajcie nikogo więcej. Jeśli chcecie się poradzić i włączyć bliskich w przygotowania, to zróbcie to dopiero po przejściu wszystkich 3 kroków tutaj opisanych. To jest najbardziej kluczowy krok po zaręczynach.
Budżet weselny
Jak ja to mówię – ulubiony temat każdej pary młodej 😉 Temat trudny, ale konieczny do przejścia. Skoro jesteście po zaręczynach i chcecie razem spędzić resztę życia, to prędzej czy później i tak będziecie musieli się nauczyć rozmawiać o pieniądzach.
Zaczynając planowanie, na pewno nie do końca będziecie świadomi cen różnych usług. Możecie skorzystać z kalkulatorów dostępnych w internecie (wystarczy w Google wpisać “koszty wesela”), jednak zalecam używać ich z przymrożeniem oka. Faktyczne ceny różnią się w zależności od regionu kraju, pory roku, wielkości miejscowości czy Waszych oczekiwań. Te w kalkulatorach są uśrednione i często nic Wam nie powiedzą. Jeśli jednak chcielibyście opierać się na rzetelnej wiedzy, to sprawdźcie naszą ofertę wedding plannerką.
Polecam podejść do tego z drugiej strony. Ile pieniędzy chcecie przeznaczyć na ten cel i ile jesteście w stanie wydać?
Planujecie po ślubie kupić mieszkanie albo wolicie wybrać się w podróż poślubną marzeń – zdecydujcie się na bardziej ograniczony budżet. Zawsze marzyłaś o tym dniu i chcesz czuć się jak księżniczka ze wszystkimi jej atrybutami – musicie mieć więcej pieniędzy. Czy kwota 100 tysięcy złotych wydana na jedną noc to dla Was głupota, czy może inwestycja w najpiękniejsze wspomnienia na całe życie?
W duuuużym uproszczeniu:
- koszt sali weselnej, czyli kwota “za talerzyk” przemnożona przez liczbę gości to ok. 30-45 % całego budżetu
- ślub z obiadem dla najbliższych to koszt kilku tysięcy złotych
- ślub z kameralnym przyjęciem dla najbliższych będzie kosztował parędziesiąt tysięcy złotych
- tradycyjne wesele to ok. 1000 zł/gościa
- nowoczesne wesele to ok. 1500 – 2000 zł/gościa
- wesele spełniające Wasze wszystkie najskrytsze marzenia – sky is the limit…
Ważne pytania
Teraz, będąc już po zaręczynach i zrobieniu dwóch pierwszych kroków macie ogólną wizję dnia ślubu – pomysły, plany, marzenia. Mniej lub bardziej określone. Teraz czas zastanowić się, jak ten plan zamienić w rzeczywistość.
1. Skąd weźmiecie pieniądze?
Budżet, który określiliście w poprzednim punkcie sam się nie zrealizuje. Już teraz ustalcie skąd weźmiecie na to wszystko pieniądze. Jeśli całe przedsięwzięcie sponsorujecie sami, sprawdźcie jak duże oszczędności macie już teraz oraz ile czasu potrzebujecie, aby dołożyć do nich brakującą kwotę. Czy musicie do tego ograniczyć miesięczne wydatki, może warto założyć lokatę na ten cel w banku? Policzcie wszystko dokładnie, nie opieracie się na założeniach i “wydaje mi się, że…”
Jeśli chcecie prosić o pomoc finansową rodziców, to też przedyskutujcie to na początku sami. Konkrety oczywiście zostaną do ustalenia z rodzicami, ale wcześniej ustalcie jak czujecie się z takim rozwiązaniem i jak duże dofinansowanie chcielibyście uzyskać.
2. Ile czasu będziecie mieli na organizację?
Od razu zaznaczę – w praktyce będziecie mieli go mniej, niż się Wam wydaje. Ważne jest też to, ile czasu będziecie mieli na podejmowanie razem decyzji. Jeśli Ty masz sporo wolnego, ale Twój narzeczony jest wiecznie zajęty, to tak naprawdę macie bardzo mało czas na organizację.
Kolejna kwestia to rozłożenie tego czasu na całe przygotowania. Czy więcej wolnego macie teraz, a może latem? Czy będziecie musieli część spraw załatwić z dużym wyprzedzeniem?
Najbardziej kluczowy jest jednak ostatni miesiąc przed ślubem. To w ciągu ostatnich 4 tygodni pojawia się masa malutkich spraw i szczegółów do dogrania/kupienia/ustalenia/zorganizowania. Czy ten miesiąc będziecie mieli wolniejszy czy może najbardziej pracowity w roku? Zastanówcie się też od razu ile dni wolnego będziecie mieli bezpośrednio przed ślubem. Czy możecie sobie pozwolić na tydzień urlopy czy może jeszcze dzień przed ślubem będziecie w pracy?
Jeśli nie mieszkacie na stałe w okolicy, w której będziecie brać ślub, to czas kurczy się Wam jeszcze bardziej. To też weźcie pod uwagę.
3. Kogo chcecie zaangażować w przygotowania?
Dopiero w tym punkcie poszerzcie grono osób ważnych w dniu Waszego ślubu. Nie będziecie przecież w tym wszystkim sami. Jednak bardzo istotne jest, abyście najpierw we dwójkę ustalili jak dużego zaangażowania oczekujecie od bliskich – albo wręcz przeciwnie – jak bardzo chcecie być samodzielni we wszystkim co robicie.
Do grona bliskich osób zapewne zaliczycie świadków. Już teraz zastanówcie się, kogo widzicie w tej roli i jakiej pomocy od nich będziecie oczekiwać. Zwróćcie uwagę czy oboje dobrze czujecie się w obecności zarówno potencjalnej świadkowej, jak i świadka. Twoja przyjaciółka, której Narzeczony nie może znieść nie będzie dobrym wyborem.
Rodzice – czy chcecie ich zaangażować w przygotowania, jak duży wpływ chcielibyście aby mieli na wygląd Waszego dnia. Pamiętajcie, że dla nich Wasz ślub też jest emocjonującym wydarzeniem.
Jeśli macie już własne dzieci, to również pomyślcie o ich obecności w dniu ślubu. Kto będzie się mógł nimi zająć podczas kluczowych momentów czy zostać z nimi kiedy już zasnął. W jaki sposób chcielibyście włączyć je w przebieg dnia ślubu, a może już w przygotowania do niego.
Do tego spisu możecie dodać jeszcze całe grono osób – przyjaciół, rodzinę, wszystkich, którzy są dla Was ważnie.
Rozważcie też, czy chcecie skorzystać z profesjonalnego wsparcia, czyli nawiązać współpracę z wedding plannerką. To osoba, które pomoże Wam uporządkować wszystkie ślubne tematy, stworzy przemyślany plan działania, dobierze najlepszych dla Was (i sprawdzonych!) usługodawców, a potem jeszcze skoordynuje wszystko w dniu ślubu. Jeśli zastanawiacie się, czy to opcja dla Was, to poczytajcie więcej na naszej stronie – wedding plannerka.
Cieszę się, że mam to już za sobą 😉 Tyle stresu i planowania to nie miałam jeszcze do tej pory w życiu 😉
To prawda, planowanie wesela to wyższa szkoła jazdy 😉
Ja też mam to już za sobą ale z perspektywy czasu wszystko zrobiła bym inaczej 😀
Hah w końcu uczymy się na błędach 😉
Jeszcze nie planujemy ślubu, ale już wiemy to, co jest najważniejsze i o czym wspomniałaś w artykule – to musi być nasza wizja. Nasza. Nikogo innego. I chcemy, aby nasz ślub odbył się na naszych warunkach, a nie tak, jak wyobrażają sobie to rodziny. Ten pierwszy krok, dokładnego planowania, rzeczywiście może być taką nauką związkowych kompromisów.
Cieszę się, że tak mówisz, bo niestety niewiele osób ma takie podejście. Więcej o tym pisałam w poprzednim poście.
Jak już będziecie planować, to serdecznie zapraszam do powrotu na Wrzosowisko 🙂